Wnętrze tajemniczego laboratorium. Naukowiec umieszcza na stole ludzką głowę i za pomocą miecha tłoczy weń powietrze. Głowa, wciąż żywa, zwiększa swoją objętość niczym balon. Niestety, asystent nie zachowuje umiaru, w wyniku czego obiekt eksperymentu eksploduje. Załamany naukowiec wyrzuca za drzwi pomocnika i ociera łzy w fartuch.
Ten człowiek powinien zostać świętym. Wystarczyła mu zabawa z taśmą i perspektywą (np.
Podróże Guliwera) - i mamy gotowe arcydzieło. Tutaj - nie wiem, jak on to zrobił (nie jestem
specjalistą) - ale na zawsze będzie niedościgniony w swoich poczynaniach. Świetne efekty
specjalne + humor. Cały Melies.