Popłakałam się i to jeszcze jak! Najbardziej w momencie ostatniej rozmowy Rose z Jackiem w wodzie. Ogólnie na filmach, choćby nie wiem jak wzruszających, bardzo rzadko płaczę. Titanic to wyjątek i co najlepsze, oglądałam go dziesiątki razy i za każdym razem płakałam. Chyba nie ma lepszej laurki dla aktorów jak i całego filmu.