Pierwszy sezon to była typowa guilty pleasure ale w naprawdę dobrym wydaniu. Drugi…scenarzystów poniosło w naprawdę zła stronę. Szkoda, bo książka była bardzo dobrym gotowcem. Tymczasem wizual nadal zachwyca ale na poziomie scenariusza jest to absolutna klęska bez ładu i składu.
Serial o Pigmejach z białymi aktorami (w roli Pigmejow oczywiście ) lub o cesarzu Chin z Murzynem w roli głównej. To była by gradka dla fanów "alternatywnej rzeczywistości".
Miałem na początku wątpliwości, czy warto w ogóle oglądać ten serial i poświęcać mu czas. Myślę, że... warto. O ile na początku byłem zniesmaczony zrównywaniem ras i wyśmiewaniem kobiet o rubensowskich kształtach (a powinno być dokładnie odwrotnie) oraz wielu pomniejszych, to serial nie udaje, że stara się odwzorować...
więcejMoim zdaniem za dużo wątków oraz mogly być też sceny z księżna i księciem. Brakowało mi Saimona w tym sezonie
Jak dla mnie lepiej niż w 1 sezonie. Główna para w końcu nie była taka mdła a zwłaszcza ona. Była oschła, niemiła, wkurzająca, idealne przeciwieństwo swojej przesłodzonej i idealnej siostry. Kate pasowała do Antka, podobnie życiem umęczonego spełnianiem rodzinnych obowiązków o które nikt się za bardzo nie prosił ;) I...
więcej
Pomijając warstwę historyczną i inne szeroko dyskutowane tematy panna Daphne Bridgerton jest tak próżna i irytująca, że oglądając ten serial człowiek kibicuje jej żeby znalazła sobie jakiegoś bezzębnego, szpetnego 80 letniego lorda, który po małżeństwie z Nią będzie żył w zdrowiu jeszcze co najmniej 30 lat :)
Takie połączenie. Przez większą część serialu to się sprawdza, ale momentami rozterki typu "Kocham cię albo nie kocham... chcę z tobą być, lub nie chcę..." mocno męczące, zwłaszcza w dwóch ostatnich odcinkach. Głowna bohaterka na początku bardzo sympatyczna, potem jakaś taka głupiutka. Duży plus za postacie...
Serio? W tej tekturowej telenoweli klasy D najbardziej wam przeszkadza, że niektórzy aktorzy są czarni? Współczuję.
Moja ocena to 1. Za obsadę. Netflix niedługo nakręci serialik, w którym króla Henryka VIII zagra czarnoskóry aktor np. Will Smith a Annę Boleyn Whoopi Goldberg. Żenada.
Bardzo mi się podobał,’idealny serial na te czasy, piękne kostiumy, historia miłości. A do wszystkich polaczkow rasistów- darujcie sobie uwagi i zamiast netflixa odpalcie ukochane TVP
Coś dla bardzo otwartych umysłów i ludzi patrzących daleko, Rozumiem dlaczego reżyser nie bał się usadzić na tronie królowej oraz głównego bohatera, także o afroamerykańskich korzeniach. Wiele postaci granych w serialu jest nie tylko mulatami, ale też widać Indian i Azjatów. Rozumiem to ponieważ dzisiaj tak już jest,...
więcejUważam, że to naprawdę bardzo dobry serial, warty polecenia, z pewnością do niego wrócę, skłaniam się również ku przeczytaniu książek. Szczególnie urzekła mnie w nim ścieżka dźwiękowa- współczesna muzyka, grana w wersji instrumental, dodawało to fantastycznego klimatu ("Wildest Dreams" w tym wydaniu jest cudowna, moja...
więcejCo dalej? Podobało wam się jego poprowadzenie historii? Czy to był strzał w dziesiatke? Większości widzów nie podoba się jego więź ze Sienną. Z drugiej strony aktor mówił,że jej historia jest już skończona. Nie powinna już gmatwać nam w głowach. Aczkolwiek musi być dla tylko jednej sceny w gabinecie. Przyznam,że jego...
więcejPo przeczytaniu opinii wiedziałam, że pierwszemu sezonowi to nie dorówna ale teraz to takie flaki z olejem, że polecam zakończyć na pierwszym sezonie. Lubię charakterne postacie ale zgryźliwość Kate to dla mnie za dużo.
Czy tylko ja mam wrażenie, że aktorka grająca Daphne jest w ciąży? I to zaawansowanej?
Momentami widać jak się jej sukienka opina na brzuchu, jest też taka scena chyba w odcinku 5 gdy leży w łóżku (jeszcze jako niewinna panienka) na plecach i wyraźnie widać górę w miejscu gdzie ma brzuch.