No cóz po tym odcinku ,można spodziewać się ostatecznego zakończenia serialu.
Wszystkie wątki sie praktycznie rozwiązały..Mam nadzieje ze jednak serial dostanie drugi sezon ,ale po tym odcinku szanse są niewielkie.
Nic specjalnego, za dużo chaosu. Obejrzeć można dla zabicia czasu. Aktorsko tak sobie, Gruffudd trochę mnie denerwuje - taki pajac, bufon.
W metrze spotyka dziewczę złote. Mówi do niej "dobryj deń". Z rozmowy ma wynikać, że to niby było po rosyjsku. Ale po rosyjsku dzień dobry to "zdrastwujtie", zaś słowo dobry to "charoszyj/charaszo".
Dobryj deń jako dzień dobry występuje w językach ukraińskim, słowackim, czeskim, ale nie na pewno nie w języku...
To taki serialik oldschoolowy, według schematów serialowych z lat 70tych i 80tych. Castlepodobny. Przy czym ma mniej interesująco narysowanych bohaterów niż Castle, a wątki "kryminalne" w ogóle nie trzymają w napięciu. Rozwiązywanie spraw przychodzi banalnie łatwo, bez "poczucia zagrożenia".
O ile Castle doczekał się...