Uśmiałem się co nie miara. Humoru tu mnóstwo, do tego krokodyle,rekiny i w brud typów z pod ciemnej gwiazdy. Fajny film.
Ja też go najbardziej lubię, i z wszystkich Bondów najwięcej razy widziałem.
A te latające/skaczące motorówki to niczym moto sceny z „Mistrz kierownicy ucieka''
Bo wszystkie części z Moorem były, z dużą dawką humoru, Moor według mnie miał "Jajco" :P, rozluźniał serię i w ogóle był najlepszym bondem, szkoda że już go nie ma :( RIP Moor RIP