bardzo dobry film wojenny, na "faktach", świetne sceny batalistyczne, i dobrze pokazany obraz wojny, na minus tylko te propaganda i bezsensowne poświęcenie, ale naród i chiński i japoński tak już ma, kamikaze boski wiatr nie ma przebacz
Akurat w tym filmie poświęcenie pokazane było jako całkowicie sensowne i wpisujące się w szerszy horyzont polityczny i wojskowy niż ciasno pojmowany męski honor.
"ale naród i chiński i japoński tak już ma" No tak, bo w każdej produkcji innych państw tak nie ma...
Tak szczerze to amerykańskie filmy wojenne opierają się tylko na propagandzie, większość filmów o wojnie w Wietnamie nie mówi nawet o tym że Ameryka przegrała, filmy o wojnach w Iraku i Afganistanie nie mówią o tym jak Amerykanom zależało na pozyskaniu ropy z tamtych terenów, propaganda jest wszędzie gdzie nie spojrzeć, zwłaszcza w zachodnim kinie, nawet jeśli nie ma powodu do dumy każdy kraj patrzy na to swoimi oczami, historię piszą zwycięzcy a jakoś nie przyczepiles się do ruskiej propagandy która jest najgorszą z możliwych, Stalin był najgorszym tyranem 20 wieku zaś jego żołnierze zwierzętami jakich mało ale i tak to nie przeszkadza im kreować się na zbawcow Europy w II wojnie światowej.
Jest jednak spora różnica między propagandą chińską czy rosyjską, a np. takimi Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią czy Polską. W Chinach żaden film nie może zostać opublikowany bez cenzury, dodawania scen itd. Poczytaj trochę o tym, nawet Hollywódzkie produkcje mają usuwane lub dodawane sceny z wątkami chińskimi. Tam zbyt duży hajs jest, żeby amerykański przemysł filmowy na to nie przystał...