Obejrzałem go (po raz pierwszy) w Sylwestra 2013. Jedyny atut to uroda Faye. No może jeszcze ten niepowtarzalny klimacik starych Hollywodzkich produkcji... Poza tym jednak w filmie bardzo niewiele się dzieje. Z perspektywy roku 2013, po prostu nudny. :-(
tez jestem zdanie ze ten film jest w wiekszości czasu nudny , choc obiecująco się zaczął od napadu na bank ale potem mało się dzieje duzo gadania , plus to klimat starych lat
Nic dodać nic ująć. Wersja z 1999 dużo ciekawsza. Co to za pomysł by milioner okradał banki. Nudny i przegadany film bez ciekawej fabuły.
Natomiast w wersji z 1999 roku milioner kradnie dzieła Claude'a Moneta, wiec pomysł w obu przypadkach nie jest racjonalny.
Kolekcjoner jest w stanie zrobić naprawdę wiele by zdobyć interesujące go, unikatowe dzielo sztuki. Obraz był własnością muzeum więc jedyną opcją jego zdobycia była kradzież. Oczywiście mógł zakupić na aukcji inny obraz tego artysty, ale nie ten konkretny. Pieniądze... hm, multimilioner cały czas się bogaci więc nie musi dodatkowo okradać banków by je pozyskać.