good bye „good bye lenin!”. good bye sympatyczne artefakty z epoki. tu system ma puste oczy luminarza stasi, a jego dłoń, obleczona w lateksową rękawiczkę, pozostaje w nieustannej gotowości, by za pomocą upokarzającej macanki przypomnieć ci, gdzie jest twoje miejsce. a miejscom kamera przygląda się szczególnie uważnie, z zimnym, pozbawionym sentymentów wyrachowaniem, budując niepokojące kadry. pokryte liszajem ściany dawno nieremontowanych domów, gwałtowny wiatr w nadmorskich krzaczorach, upiornie cichy las, nocni spawacze na środku placu – tu wszystko ma za zadanie przypominać, że w tej przestrzeni łatwiej o nerwicę, niż o elektryka mogącego naprawić gniazdko.