Ja też oglądałam ten film i bardzo mi się podobał.
Z tytułów mogę Ci polecić "Wczorajsze dzieci." Wiele Osób uważa, że to piękny,wzruszający film. Ja również.
Pozdrawiam.

Właśnie obejrzałam ten film i jestem po prostu oczarowana. Do najmłodszych nie należy, ale ma w sobie coś w rodzaju magii. Nie mogłabym sobie wyobrazić innej obsady aktorskiej. Ten film to coś pięknego i wartego poświęcenia chwili czasu.

Zgadzam się z tym, że ten film ma w sobie magię. Dokładnie to samo pomyślałam po obejrzeniu go. Bardzo mi sie podobał.

Magia, klimat i dodam do tego dobrą muzykę. Tak jak nie wyobrażam sobie innej obsady, tak samo innej muzyki w tym filmie. Chodzi o tytułową melodię: John Barry - Somewher in time. Coś pięknego, szczególnie w połączeniu z obrazem. Pojawia się wtedy kiedy trzeba i pasuje idealnie, podtrzymując klimat. A młoda Jane Seymour wyglądała tu przepięknie.
Nie jestem fanem aktorki czy serialu Dr.Quinn, ale w tym filmie mi się podobała (wizualnie i aktorsko). Film ogólnie bardzo mi się podobał i podoba, choć widziałem go już kilka razy. Może dlatego, że lubię temat podróży w czasie. Dziś znowu go oglądałem po latach (rzadko powtarzany).

[powtarzam sie] Zawsze lubilem ten film - z wielu powodow: utracona milosc, piekna jak zwykle symfonika JOHNA BARRY'EGO, majestatyczna uroda JANE SEYMOUR, wreszcie tragiczne losy CHRISTOPHERA REEVE'SA. Pisalem lata temu taki mini-felieton do ok. 100 znajomych; prawie wszystkie najcudowniejsze Przyjaciolki stwierdzily, ze brakuje im "u facetow" takiej wrazliwosci. I ze "chyba mam dusze kobiety". Sorry: sztuka wzruszania nas to nie tylko biegun milosci (skala od banalu do dramatu) - i nie tylko testosteron "Aliens" czy woltyzerka Kubricka. Ale milo wspominam te opinie - i milo wspominam ten badz co badz kameralny bukiecik przydroznych kwiatkow... A czuje sie nadal facetem, ciezko pracuje fizycznie na emigracji, napisalem 4 ksiazki (koncze 5.), przewedrowalem z kamera i Nikonem setki tysiecy kilometrow.
Wiec "Somewhere in Time" musi cos miec w sobie (?). Niby szablonowy "heatbreaker"; jednak siegam po tym filmie - i po soundtracku BARRY'EGO wlasnie do... "Heartbreaker" LED ZEPPELIN.
Mozna az tak zeswirowac po 50 latach...

Swoją drogą, James Cameron mocno zainspirował się tą historią tworząc swojego Terminatora. Motyw ze zdjęciem, w którym Richard się zakochał, a które zostało zrobione, gdy bohaterka myślała właśnie o nim - przeniesiony 1:1 do Terminatora ;)

Bardzo dobry film, rzadko puszczany niestety w tv. poszukuje wersji z lektorem, lub napisow do tego filmu;