Nudny, masakrycznie słodki, jak zwykle marudna Moore.... Trzebiatowska sztuczna jak zawsze....
a mnie sie nawet podobał... może nic nie wnosi, ale miło się go oglądało...
no Trzebiatowska miała zagrac taką słodką idiotkę i to jej się udało, w ogóle to zaskoczona byłam i jestem , że tak dużo jej pokazali na ekranie ;)) to dobrze, niech polskie aktorki coś wniosą do ameryki... ;p
Jak dla mnie jest mega sztuczna... Ale kwestia gustu. Lepsza byłaby Przybylska ( w Superprodukcji była świetna ) i pewnie parę innych aktorek...
no sztuczna, sztuczna :D ale mozliwe, ze tak miala zagrac... ;d nie wiem jakos nie darzee ja ogromnym uczuciem ;d;d
To tak jak ja. Oglądałam ją w kilku produkcjach i uwierz mi w tej sztuczności było jeszcze umiarkowanie, więc nie musiała jej grac... Ale kobity nie lubię.
samo to , że w nim jest ;] a jak na polskie aktorki to jest jej akurat dużo, zważywszy , że każdą co wyjechała do stanów i chciała się pokazac potem usuneli.... -.-' już nie przesadzajmy...
to chyba oglądaliśmy dwa różne filmy.. ja nie zauważyłem aby Marta była sztuczna.. no ale ok każdy ma swoje zdanie.. dla mnie była fantastyczna pomimo takiej roli.. pomimo tego, że film jest słaby.. całkiem przyjemnie się go oglądało..
Zgadzam się Marta zagrała fantastycznie tak to miało wyjść z założenia reżysera. W porównaniu do Weroniki "gram w filmie 30 sekund" Rosatti to Marta mogła się dłużej wykazać co wyszło jej znakomicie. Bravo.
No no będzie oskar za drugoplanową rolę :)))) A tak serio zupełnie, zdzierżyłem jakieś 30-40 minut tego filmu, to jak zagrała nie miało znaczenia, bo film denny. Mandy Moore od "Szkoły Uczuć" nie może sobie poradzić z aktorstwem, tam była fantastyczna, ale z każdą rolą jak na razie coraz gorzej. Tanie kino, fajnie, że Polka tam była, ale szkoda, że akurat tam i że grała taką rolę.