W jednej ze scen wicedyrektor Jakubowski zwraca się do dyrektora per "Kaziu". W innej scenie dziennikarka przeprowadzająca z nim wywiad, przedstawia go jako "Stefana Wronackiego".
Zdjęcia do filmu kręcono w Grodzisku Mazowieckim, Gdańsku i Gdyni (Polska).