Bardzo mi odpowiadal ten film. Ja, jako dziecko wylalam lzy, ogladajac ten serial.
Trafiłam kiedyś przypadkowo na ten film jako dzieciak. Chamberlain bardzo mi się spodobał z wyrazistej twarzy, niezależnie od tego, że detale fabuły za długo nie pozostały w głowie. To był jeszcze okres na 'Sindbada' i tego typu rzeczy :)
mówisz chyba o oryginalnej serii. Z bólem oglądałam tą "wznowę" patrząc jak "nie iskrzy" między aktorami, nie zapiera tchu jak ten 10odcinkowy. Chamberlain dał radę, ale jego twarz przez te lata... powiedzmy "zmieniła się" i nie był już tak pociągający. Szkoda. Choć historię uwielbiam i z babcią nie raz już wracałyśmy do niej i za każdym razem leci tyle samo łez :)