To największy plus tego filmu, każdy aktor stworzył postać idealnie odzwierciedlającą moje
wyobrażenia książki. Nie chodzi mi bynajmniej o wygląd, ale emocje. Emma Thompson była
wspaniała.
Niby niewiele się działo, a nie mogłam się oderwać mimo późnej godziny. Emma oczywiście wspaniała. Poza tym Pani Jennings była świetna. :D
W książce też niewiele się dzieje ale tak jak w filmie trzeba wyczuć smaczek- czyli charakterystyka bohaterów. Polecam książkę, chociaż nie wiem, czy po obejrzeniu filmu będzie taka przyjemna w czytaniu, gdyż sam koniec jest już znany. :) Każda postać w filmie była moim zdaniem świetna, jak np pan Palmer czy właśnie pani Jennings, a to zasługa właśnie Jane Austen i tego jakie postaci potrafi wykreować i aktorów, że świetnie zagrali.
Oglądam kolejny raz i jestem zachwycona. Ten film ma w sobie wszystko, co powinien mieć dobry film. Nic dodać , nic ująć.
Dokładnie. Czytałam dziś książkę cały dzień, żeby ją skończyć i w końcu obejrzeć film i jestem zachwycona! Klimat książki bardzo wiernie oddany, a co do gry aktorów to zwyczajnie się rozpływam po obejrzeniu. :D Państwo Palmer, pani Jennings, Fanny, generalnie szczególnie przypadły mi do gustu role drugoplanowe. A Pułkownik Brandon to perfekcja.
40 - letnia kobitka grająca dziewiętnastolatkę jest (używając języka J.Austen) w rzeczy samej wspaniała). I niestety trochę żałosna.
Emma zagrała jak mistrzyni. Uwielbiam ją w tej roli. Generalnie ten film ratował mnie wiele razy z wielkiego doła.