W zasadzie nic nowego. Akcja. Problemy. Dawid zostaje Goliatem. A bohater 2 planu odgrywa rolę życia na tle wojskowych rutyniarzy.
Film jest oczywiście przewidywalny jak wywiad z politykiem, ale ma w sobie kilka ciekawych rzeczy.
uważam, że sam pomysł na przeplatanie Rambowszczyzny z drugm planem jest fajny. Uważam, że nieźle grają tu różne technikalia.
Nie ma w tym filmie jakiś strasznie wkurzających odjazdów fabularnych, gryzących wzrok jak zepsuta cebula.
Dialogi są zupełnie poprawne (oglądałem w oryginale). Crowe może nie gra na Oskara, ale jest sympatyczny.
W sumie przewijałem trochę wybuchowych didaskaliów, zwłaszcza na koniec, ale obejrzałem pewnie z 70% filmu, co daje finalnie mocną szóstkę.