Rozumiem, ze jak ktoś piszę scenariusze to nie musi się znać na wszystkim, ale przed ekranizacją można by zasięgnąć konsultacji z danej dzieciny ;) Trochę mnie rozbawiło, ale bardziej zażenowało ilość błędów i farmazonów z weterynarii w takiej dużej ilości w tym jednym filmie :)