mój ulubiony film plądrownika reinera - za którym osobiście nie przepadam - bo kradnie co popadnie i się do tego nie przyznaje - niehonorowo, nieładnie, nieprzyzwoicie - tu jednakowoż kradnie jawnie i otwarcie w pełnym blasku dnia - metoda szycia na frankensztajna - wynosząc prawdziwą sztukę filmowego recyklingu w rejony na tyle dziewicze, że dotychmiast - mimo upływu lat czterdziestu paru - wciąż bez precedensu (albo po prostu ja nie znam)