Słaby scenariusz obnażył pozostałe słabości. Zgorzkniały w życiu mężczyzna rzuca się z gołymi rękami na mafię handlującą ludźmi. Gdyby to jeszcze był John Rambo, to może coś z tego by wyszło. A tak, mamy efekt słaby i naiwny.
choć sporo jak dla mnie naiwnych momentów. Policjantka, która jedzie na sygnale do kobiety w niebezpieczeństwie ze strony mafii...jedzie sama...bez wsparcia.Mnie się to w głowie nie mieści. Mario-główny bohater bardzo uparty człowiek. W końcu profesor z "Domu z papieru" ;-)