Joe był równiez niespełnion ą miłością mojego dziecinstwa - do dziś go uwielbiam i marzę ze morze kiedyś go spotkam... Jako Sully był cudownym facetem, dobrym, miłym i takim delikatnym - dla mnie zawsze taki będzie - mimo ze ten serial to juz wspomnienie...
aaaa, to widze ze byłysmy rywalkami, bo ja go tez baaardzo kochałam :] no prawda, ten serial jest juz tylko wspomnieniem, ale bardzo miłym...eh.
Ech, kobiety, widzę, że nie ja jedyna marzyłam o nim w dzieciństwie:-)) Dojrzałość ponad wiek?;-)) Kiedy zobaczyłam go ze dwa lata temu w serialu Polsatu, a wcześniej jeszcze gdzieś, z krótkimi włosami... no no... sentymenty wracają;-))
pozdrawiam fanki;-))
zgadzam się z przedmówczyniami:) i zapraszam do tvp2 od poniedziałku do czwartku ok. 15:00 - znów leci "Dr. Quinn":]
He he właśnie o tej porze docieram do domu z pracy :) i oglądam serial! Tak miło jest cofnąć się na chwilę do swojego dzieciństwa kiedy wzdychałam do Sally'ego ;) Ech... pozdrawiam "wyrośnięte" dziewczynki
Ja również was dziewczyny popieram :))) Joe jest przystojniakiem i moją pierwszą niespełnioną miłością z młodźieńczych lat he he i muszę przyznać, że do tej pory czuje do niego sentymenty - szczególnie jak niedawno na antenie pojawiły się początkowe odcinki Dr. Quinn - mmm miód malinka...aż się nie mogę napatrzeć taki on śliczniutki :)))
racja!!!!! Najcudowniejszy i najprzystojniejszy aktor na świecie!! ale przyjrzyj sie jamesowi dentonowi on też jest ok, zastąpił mi joe'go
Zastanawiałam się kiedyś bedąc 8-latką dlaczego moja starsza siostra tak wzdycha do telewizora ogladając Dr. Queen - teraz już wiem;] W sumie to ja też teraz wzdycham jak ogladam ten serial teraz jak leci!!! Kochanki Joe'go! Łączmy się! :D Pozdrowienia dla wszystkich
Oooo tak! Sully - moja pierwsza milosc! Po latach zdetronizowal go jedynie Pierce Brosnan, ale sentyment do tego Pierwszego pozostal... ;-)
hahaha :P jak patrzę na to z kilkuletniej perspektywy, ale.... można powiedzieć ze w Sallym z dr. Quenn bylam tak jakby zakochana
(a mialam 10 lat :P) Widze, ze nie jestem sama :D
Ja też tak miałam, no i byłam trochę starsza. I do dzisiaj dziwię się, że chociaż Joe prywatnie był zakochany w Jane Seymour, ona go nie chciała.
Hej,ja w dzieciństwie też oglądałem serial Dr.Queen:) z mamą i z siostrą:) także nie tylko kobiety oglądały ten serial:) Pozdrawiam wszystkie "wolne" panie:))
Tak, mnie też się podobał - okazuje się, że postaci wymyślone większą rolę odgrywają w życiu niż przawdziwi, otaczający nas ludzie. LOL