... Chiny i tak ostatecznie zbudują jedno wielkie miasto na cały kraj, w którym będzie żyło 125 miliardów obywateli. I tyle pozostanie po dzikiej, pierwotnej, wspaniałej przyrodzie.
Nie wierzycie? Już dziś Hong-Kong - Kanton - Shenzen i okolice widać z satelity. Zamiast typowego "zielonego" widać "szare" coś. A władze planują jeszcze rozrost.
Proponuje Chińczykom robic więcej dzieci. To na pewno zatrzyma urbanizację
Ale z pewnością zachowają część przyrody - w probówkach, albo jednym muzeum/wystawie, która będzie przypominała ludziom jak to kiedyś wyglądała Ziemia :) A tak na serio to chyba jednak będzie zależało Chińczykom na turystyce. Mają głęboką kulturę i hołdują swojej historii, a turysta nie przyjedzie oglądać tylko kompleksy handlowe, ale też "kamienny las" w Shangri-La.
A czy to przypadkiem nie jest tak, że jak jest duża ilość ludzi na małej powierzchni terenu, to nie ma takiego zniszczenia dla ogólnej kondycji środowiska?
Nie wiem czy jest, ale problemem nie jest własciwie duża ilość osób i miejsce gdzie przebywają. Problemem jest ich wykarmić. Więcej ludzi na świecie to więcej terenów pod rolnictwo, hodowle i farmy, a to też równa sie dewastacji naturalnego środowiska.