Serial propagandowy, stąd złowrodzy neonaziści rzucający frazesy o "wykształciuchach" jak pewien współczesny polityk, esbeckie lojalki są usprawiedliwiane straszliwymi torturami (chociaż po '56 komuchy już nie torturowały), a politycy prolife tak sami stosują aborcję. No i oczywiście premier Tusk/Turski jako chodzący ideał. Poważnemu serialowi politycznemu nawet do pięt nie dorasta.
Rozumiem, że masz wiedzę popartą faktami, że po '56 roku tortur nie był. Ciekawe skąd. A serial, który powstał 12 lat temu bardzo trafnie przestrzegł, w co odradzanie się nacjonalizmu i faszyzmu zrobi Polsce - i mamy to obecnie w całej okazałości. To najlepszy polski serial polityczny. A Tusk przy obecnych rządzących faktycznie jawi się jako anioł niewinności.